Ramen to danie, które zawsze znajdzie miejsce w moim żołądku. Jako że tej “zupy” nie ma i pewnie jeszcze długo nie będzie w dobrej formie w moim mieście, to tym bardziej kusi na każdym wyjeździe. Tym razem chciałem Wam opowiedzieć, jak przygotowują ją w Łodzi. Porozmawiajmy o restauracji Ato Ramen, znajdującej się przy ulicy Piotrkowskiej 140.
Kuchnia azjatycka? Biorę w ciemno!
Sam lokal jest niewielki i przewija się przez niego ogrom ludzi, a przynajmniej tak jest w weekendy. Jeśli zachce się Wam zaplanować tam wypad, to od razu przestrzegam – lokal nie prowadzi rezerwacji. I w sumie się temu nie dziwię. W swojej ofercie głównie stawiają na ramen, ale są również inne dania, mniejsze bądź większe oczywiście. Zapomniałbym też o tablicy, na której pojawiają się sezonowe pozycje, na które zresztą skusiłem się podczas swojej wizyty.
Skoro o wywieszce mowa… Zacząłem jedzenie od przystawki w postaci fasolki szparagowej z sosem goma i żółtkiem. Już od początku czułem, że to będzie sztos i… niewiele się pomyliłem. Fasola w sam raz na ząb, a sos palce lizać! Mocno sezamowy, nieźle podkręcił smak. Całość jeszcze posypana serem, aczkolwiek nie do końca byłem w stanie go zidentyfikować. Niemniej jednak chapeau bas już za samą przystawkę.
Ramen – zupa miłości!
Gwoździem programu był jednak on… Tantan ramen. Baza składała się z intensywnego bulionu na bazie ucieranego sezamu i drobiu, całkiem podobnego do tego, który można zjeść w poznańskim Yetztu (i jest to bardzo dobry wyznacznik tego, jak powinien smakować ramen). Co więcej, miskę wypełniały pikantna mielona wieprzowina, jajko, pak choi, dymka oraz jalapeno. Jak już się możecie domyślić, wywar był dość pikantny, ale mimo wszystko niósł za sobą pełnię smaku, która nie zawsze towarzyszy ostrym daniom. Był przy okazji bardzo gęsty, a co za tym idzie – syty. Najważniejsze jednak na koniec – był pieruńsko smaczny! Zdecydowanie wart spocenia się przy jedzeniu :)
Po drugiej stronie stołu udało mi się jeszcze skosztować Shoyu ramen od kolegi Konrada z bloga Szklany Samuraj. Ponownie byłem zachwycony smakiem. Tym razem z mięsa dodano grillowanego kurczaka, a z innych dodatków znalazły się grzyby oraz ponownie dymka i jajko. Bardziej delikatny wywar, ale równie smaczny. Bardzo dobry wybór na start ramenowej przygody. Ogólnie ten bulion pozwolił mi zwrócić uwagę na makaron. Idealny, sprężysty, taki jak powinien być, moim zdaniem, makaron ramen. Z tego co mi wiadomo jest on własnoręcznie robiony w lokalu, wiec wielki szacun za taki produkt!
Ato Ramen, czyli smaczny kawałek Azji
Za tamtejszym doznaniem kulinarnym będę tęsknił jeszcze przez długi, długi czas. Ato Ramen skradł moje serce i, co najważniejsze, żołądek. Jak dla mnie to jeden z najlepszych tego typu lokali w Polsce. Nie ma co… Azja pełną gębą, którą śmiało Wam polecam!
Adres: Piotrkowska, Łódź
FB: https://www.facebook.com/ato-ramen-1443744215649304
Ocena
Podsumowanie
O taki ramen nic nie robiłem! :D
Rieek
A do łodzi tak daleko :/
Marcin Ceran
Marudzisz! Dawaj ustawkę na Łódź :D
Wiktor Byczkowski
W Łodzi polecam również Ato Sushi – ten sam właściciel. Wspaniałe jedzenie!!! I pięknie podane.
Marcin Ceran
Wiem, wiem… Kusi mnie to miejsce od dawna, a jak ostatnio byłem to niestety mieli remont ? Odwiedzę na bank w tym roku ?