Browar Mariacki (Katowice)

  • Marcin Ceran
  • 5 kwietnia 2018
  • Możliwość komentowania Browar Mariacki (Katowice) została wyłączona

Lokal o którym dzisiaj wspominam, znajduje się przy samym centrum katowickiej kolebki życia nocnego, czyli ulicy Mariackiej. Browar – tak w zasadzie kojarzy się z miejscem, w którym warzy i serwuje się piwo. Co by się stało, jakby do takiej opcji dodać jeszcze opcje na smaczny obiad? Na to pytanie postaram Wam się dzisiaj odpowiedzieć na przykładzie Browaru Mariackiego.

Ale że na Mariackiej?

Browar na najbardziej imprezowej ulicy w Katowicach? W sumie nie jest to głupi pomysł. A do tego restauracja została jeszcze umieszczona przy hotelu Best Western, co sprawia że jest to dobre miejsce dla turystów. Co do samego lokum, jak to browar, zajmuje dość sporą przestrzeń i w drugiej, większej sali znalazły się kadzie na ich własnoręcznie warzone piwo. Lubię takie smaczki, ale w sumie nie po piwo tutaj przyszedłem… Przynajmniej nie miałem takich intencji.

Browar Mariacki - Pszenica

Menu kryje w sobie różne pozycje i mamy tam przekrój różnych przystawek, jak klasyczny tatar, carpaccio, deski wędlin, poprzez sałatki, burgery, steki, zupy, mięsa, pasty. Do tego jeszcze pojawia się wkładka sezonowa. Taki misz masz, ale jak ktoś się bardziej wgłębi w poszczególne pozycje, to wszystko wydaje się przemyślane. Ciągnąc dalej myśl przewodnią, czyli jedzenie – moje dwie kolejne wizyty były fest bogate w jadło i o tym właśnie chciałem z Wami porozmawiać.

“W sumie wystarczy, ale może Pan jeszcze donieść”

Pierwsza wizyta, z Kasią, była obfita w mięso. Bo to nie jest tak, że przecież mięso jest zarezerwowane dla mężczyzn, a kobiety to tylko sałatki, fit żarcie, zdrowie odżywianie i inne takie. Nie z Kasią ;) Bez odpowiedniej ilości mięsa nie podchodź! Było w czym wybierać, ale nie tracąc zbytnio czasu udało nam się podjąć w miarę szybką decyzję.

Browar Mariacki - Deska wędlin

Na pierwszą przystawkę, która w sumie okazała się porcją dla dwóch średnio głodnych osób, była Deska Mariacka – przegląd wędlin od ich mistrza masarskiego. Znalazły się tam takie rarytasy jak szynka mistrza, szynka wędzona, kabanos, salceson, wołowina marynowana, schab pieczony, pikle, pasztet staropolski, ogórek kiszony, sos aioli, musztarda plus talerz pieczywa z ich własnego wypieku. Powiedzcie te wszystkie składniki na jednym wdechu, a szacunek na dzielni będzie gwarantowany. Co do wędlin i mięs wspólnie stwierdziliśmy, że są one rewelacyjne. Ich wyroby są naprawdę na bardzo dobrym poziomie, a dodatki rewelacyjne. Niby wydaje się to takim prostym daniem, ale jednak przy posiadówce ze znajomymi warto coś takiego przekąsić.

Browar Mariacki - Cover Tatar

Potem nasze wybory zostały podzielone, więc Kasia zjadła tatar wołowy z polędwicy argentyńskiej, który w akompaniamencie pieczywa i pikli mógłbym zakwalifikować jako jeden z lepszych w Kato, ale musiałbym zjeść całą pełnoprawną porcję. Widać było jednak radość na twarzy, więc to jest jak na razie najlepsza rekomendacja jaką mogę dać. Ja z drugiego końca stołu w międzyczasie zajadałem się tortellini z dynią piżmową, które to były podane iście fine-dining’owo, z emulsją curry, płatkiem o smaku bodajże palonego masła oraz pak choi. Sami zobaczcie jak to ładnie wygląda! W smaku według mnie też niczego sobie, jedynie ciasto z którego zrobione były tortellini zdawało się być lekko twarde (bardziej niż al dente), ale możliwe że to było moje błędne doznania.

Browar Mariacki - Tortellini

Pierwsza wizyta okazała się genialna. Zarówno mięso, kiszonki, jak i wypieki były idealne. Co jak co, ale nic tak nie sprawia radości jak kromka świeżego pieczywa. Napomknę, iż poprosiliśmy o jego dokładkę, bo porcja podstawowa zniknęła tak szybko jak się pojawiła. Co się dziwić jak to było takie smaczne, nieprawdaż? To jednak nie wszystko o czym chciałem dziś powiedzieć, ponieważ w niedługim czasie odwiedziłem lokal kolejny raz. Było równie “mięśnie” co na początku, ale w innym składzie!

Steki na stół!

Zanim jednak o kawałku mięsa, to na początku drugiej wizyty, z Krzysztofem tym razem, zamówiłem na przystawkę filet z matiasa z jabłkiem kompresowanym, kremem chrzanowym, pudrem z pietruszki i pomidora w akompaniamencie kiszonek. Pychotka! Do tego jeszcze zachwalane wcześniej pieczywo. Przy okazji tej przystawki pojawiło się kiszone mango – jakie to było za razem dziwne i dobre, że nie sposób mi to opisać. Dobra przystaweczka na start z jakimś alkoholem, tak jak np moim piwem pszenicznym z ichniejszego wyrobu. Klasyczna pszenica zawsze w cenie.

Browar Mariacki - Matias

Królem tego obiadu był jednak stek. Na naszych talerzach pojawiły się kawałki rostbefu z Urugwaju. Obaj poprosiliśmy o stopień wysmażenia medium rare i takie właśnie dostaliśmy! Do mięsa można sobie dobrać różne dodatki. Krzysiek wziął dobrze znane mi kiszonki, a ja wybrałem frytki z batatów, które po raz pierwszy, odkąd stołuje się na mieście, były chrupiące. Co do samego steka, ten jak najbardziej był super i myślę, że to jedna z lepszych opcji w Katowicach o których mi wiadomo. Nie za dużo przerostów, odpowiednio przyrządzone – po prostu kawał dobrego mięcha. ;)

Browar Mariacki - Stek

Browar Mariacki, czyli jedzenie bez zobowiązań

Pierwszy browar jaki odwiedziłem w życiu to ten w Szczecinie i kojarzył mi się po prostu z dobrym jedzeniem bez zbędnego nadęcia. W Browarze Mariackim podnieśli poprzeczkę wyżej, bo z jednej strony mamy podobne dania, a z drugiej możemy dorwać pozycje rodem z porządnej restauracji. Może nie jest tu aż tak wybitnie, ale jest na pewno bardzo dobrze. Za to szanuję to miejsce i w jaki sposób podchodzą do konsumenta. Nie uważam, żeby ktoś wyszedł stamtąd rozczarowany, a wręcz przeciwnie. Ja daję dużą okejkę temu miejscu, a Wy? Dacie się skusić? ;)

Adres: ul. Mariacka 15, Katowice
FBhttps://www.facebook.com/browarmariacki/
Ceny:

  • Tatar wołowy – 29 zł
  • Filet z matiasa – 29 zł
  • Tortellini z dynią piżmową – 24 zł
  • Deska masarska – 33 zł
  • Rostbef – 26 zł (100g)
Ocena
  • Jedzenie
  • Obsługa
  • Klimat
4

Podsumowanie

Katowice też mają swój browar!

Sending
User Review
5 (1 vote)

Marcin Ceran

Programista z zawodu, bloger z zamiłowania. Lubię dobrze zjeść, czy to w domu czy to na mieście. Będziesz to jeszcze jadł?! ;) Więcej o mnie tutaj!

RELATED POSTS