Spacer po krakowskim Kazimierzu skłonił mnie do odwiedzenia burgerowni Skate Burger. Lokal mieści się przy ulicy Brzozowej 17, czyli praktycznie rzut beretem od Okrąglaka.

Knajpa na pierwszy rzut oka wyróżnia się swoim wystrojem. Wszystkie elementy nawiązują do stylu skatowskiego – począwszy od graffiti na ścianach aż to takich detali jak kółka od deskorolek przymocowane do stołów. Ciekawie wygląda również menu, którego karty zostały doczepione do stron komiksu. Nazwy burgerów nawiązywały do tricków, które wykonywałem kiedyś grając w grę Tony Hawk’s Pro Skater

Mój wybór padł na burgera ukrytego pod nazwą 50-50. W jego skład poza mięsem wołowym, czerwoną cebulą i pomidorem wchodził boczek, jajko sadzone, roszponka i sos BBQ. Dodatkowo do burgera dostaje się autorski ketchup, z którego można korzystać wedle uznania.

Trzeba przyznać, że burger wyglądał bardzo przyzwoicie. Mięso było na średnim stopniu wysmażenia. Mankamentem smakowym była zbytnia słoność boczku, co wpłynęło na całkowity smak burgera, jednak wciąż był on dobry. Na pochwałę zasługuje bułka, która była bardzo smaczna i chrupiąca. Szkoda tylko, że uniemożliwiała wzięcie burgera w ręce. Trzeba było posiłkować się sztućcami. Ogólnie burgera oceniam na plus. Cena za samego burgera – 24 złote. Daje się zauważyć, że takie ceny stają się standardem w Krakowie (choć oczywiście w menu możemy odnaleźć tańsze opcje).

Podsumowując, kolejne miejsce ze smacznymi burgerami na Kazimierzu. Nie najlepsze, ale jakościowo dobre. Dodatkowo jest to lokal idealny dla fanów skatowskiej estetyki.