Końcówka maja nie sprzyjała pogodowo, więc średnio gdziekolwiek się chciało wychodzić… ale jeśli już się było w tym momencie na mieście to moment, kiedy nie padało należało pieczołowicie spożytkować. Tak się stało, że byliśmy z kolegą głodni, a on powiedział, że tu za rogiem można coś zjeść. Tak trafiliśmy do Makaroniarni, znajdującej się na ulicy Brodzińskiego 3 w Krakowie. Baliśmy się, że jako lokal mały w środku [nadrabia ogródkiem], to nie znajdziemy miejsca, ale udało się i tak zasiedliśmy do posiłku.

Przedarłem się przez dość bogate menu z różnymi makaronami i na swój posiłek wybrałem Gnocchi z polędwicą wołową w sosie truflowym, z pietruszką i parmezanem, kolega natomiast wybrał penne all’ arrabiata czyli penne w sosie napoli z wędzonym boczkiem, cebulą, czosnkiem, oliwkami i papryczką chilli, z parmezanem i bazylią. Przed samym daniem zostały nam podane bułeczki na przekąskę [4 sztuki], które zjedliśmy ze smakiem i w sumie niedługo potem otrzymaliśmy nasze zamówienie.

 

Jeśli chodzi o moje danie – nie mam się do niczego przyczepić. Gnocchi były odpowiednio ugotowane i skąpane w dobrze dobranej ilości sosu truflowego. Kawałki polędwicy były miękkie i podtrzymywały moje zdanie na temat tego dania – dokładnie coś tak dobrze przyrządzonego chciałem właśnie zjeść. Cena za moje danie wyniosła 25,50 PLN.

Kolega z penne jednak był trochę zawiedziony – jak to stwierdził potem mogło być to trochę bardziej pikantne. Na dodatek pani, która nas obsługiwała zabrała koszyczek z serwetką i sztućcami za szybko, więc … cóż. Nie mniej zjadł całość ze smakiem. Kolega za swoje penne zapłacił 18,80 PLN.
Makaroniarnia moim zdaniem to dość ciekawe miejsce. Nie szaleją z cenami za swoje dania i ogólnie kompozycje zapowiadają się dość smacznie, w szczególności, że dania, które dostaliśmy w ogólnym rozrachunku wypadły dość dobrze. Zresztą… wybierzcie się i stwierdźcie sami :)