Dalian (Katowice) [zamknięte]

  • Marcin Ceran
  • 29 stycznia 2018
  • Możliwość komentowania Dalian (Katowice) [zamknięte] została wyłączona

Cała historia zaczęła się od dowozu, ale jak przecież niektórzy pamiętają, nie lubię zbytnio zamawiać w ten sposób jedzenia. Kuchnia chińska? Pomyślałem, że w dowozie to się może udać i dam szansę mojej słabości. Zamówiłem parę razy, ale w końcu powiedziałem: stop! Chciałem poznać lokal od środka i zjeść na miejscu. Tak więc dzisiaj porozmawiamy na temat restauracji Dalian znajdującej się przy pl. Rostka w Katowicach.

Dalian na dowóz

Gdy nie znałem jeszcze lokalu, przejrzałem menu dostępne na dowóz i przyznam, że nie wyglądało ono jak na „chamskiego” chińczyka przystało. To dobrze! Jeśli chodzi o menu, to główne dania były podzielone ze względu na typ mięsa (kurczak, wieprzowina, wołowina, kaczka) i oferta w większości pokrywała się z tym, co można było dostać na miejscu. Ogólnie spora liczba pozycji nie przeszkodziła mi w szybkim podjęciu decyzji, co chcę zjeść tego dnia.

Pierwsze danie, jakie zjadłem, to kurczak Dalian. Jego kawałki podane były w melonie, razem z liczi i papryką. Pierwsze zaskoczenie tego wieczoru: jak oni to dowieźli, że nic się nie rozwaliło? Dali radę, za co wielki szacunek! Zacząłem jeść i tutaj kolejne zdziwienie: jakie to było smaczne! Soczysty kurczak w tej otoczce był rewelacyjny. Całość komponowała się słodko-kwaśno, a to jedno z moich ulubionych połączeń. Do tego jeszcze klasyczna miska ryżu uzupełniała całość, przez co porcja w ogólnym rozrachunku była całkiem spora.

Mogłem na tym skończyć, ale zostało mi jeszcze jedno danie… Poza kurczakiem miałem zachciankę na chińskie pierożki z wieprzowiną. Było ich 10 sztuk, średniej wielkości, ale wyglądały rewelacyjnie. Smażone na złocisty kolor cuda z iście mięsnym, dobrze przyprawionym nadzieniem. O tak, dla tych pierożków warto żyć! Porcja na tyle konkretna i smaczna, że mógłbym zamówić je same i też bym się najadł :)

Sprzedałem informację o dowozach ludziom w pracy i podłapali temat. Z opcji dowozowych Dalian oferuje także oferty lunchowe – za około 15 zł możemy zjeść zupę + drugie danie. W ramach tego lunchu udało mi się jeszcze wcisnąć kurczaka gongbao, czyli kurę w słodko-ostrym sosie razem z warzywami i orzechami ziemnymi. Porcja oczywiście mniejsza niż standardowa, podana z ryżem i surówką. W smaku jednak bardzo wszystko porządne i treściwe – na tyle, że kolejnym razem, gdy zamawialiśmy dowóz, to tych kurczaków trzeba było już wziąć razy pięć :)

Tyle w zasadzie udało się skosztować na dowóz. Kiedy jednak odwiedziłem lokal, menu zostało zmienione. Zdecydowanie je uprościli, a w okrojonej karcie znalazło się też miejsce na nowe pozycje, w tym chociażby dim sumy, których obecnie nigdzie indziej w Katowicach raczej nie dostaniemy. Dla mnie bomba!

Dalian stacjonarnie

Nie skusiłem się za pierwszym razem na nowości, bo chciałem zamówić dania, które na bank nie przeszłyby w dowozie, a w karcie zostały. Tak więc pierwszy rzut to chrupiący bakłażan, czyli takie frytki z bakłażana podane z sosem. Pyszna sprawa, bo nie było to tłuste, bakłażan z zewnątrz chrupał, a w środku był megasoczysty. Polecam zdecydowanie :)

Dalian - Chrupiący Bakłażan

Gwoździem programu była kaczka na gorącym półmisku. Tak ładnie podane, tak ładnie skwierczało, gdy pani kelnerka przyniosła to danie do stolika, że grzechem byłoby tego nie zjeść! Kompozycja znowu w nucie słodko-kwaśnej. Mięso jak zawsze soczyste, co się chwali. Obok kaczki pojawiły się grzyby schengu, pędy bambusa, minikukurydza, cebula oraz seler. Do tego jeszcze 3 sałatki (kimchi, ogórki na ostro, surówka), więc porcją śmiało można by się podzielić z drugą osobą; ja sam najadłem się „pod kurek” (mając na uwadze także bakłażana). Zjadłem ze smakiem i była to jedna z najlepszych pozycji, jakie tam skonsumowałem.

Dalian - Kaczka

Kolejna wizyta to był czas na coś nowego. Szybka przystawka w postaci krewetek w sezamie była całkiem smaczna, ale niestety cenowo trochę za dużo – cztery sztuki za 24 zł to jednak nie jest dobra oferta. Choć to chyba jedyny taki smaczek w nowym menu… To, z czego byłem bardziej zadowolony, to wspomniane wcześniej dim sumy. Zamówiłem sobie takie w wersji z wołowiną, kolendrą i chilli. Sztuk osiem, podane z dwoma sosami: jeden łagodny sojowy z czosnkiem, drugi trochę bardziej ostry. Same pierożki były smaczne i z supernadzieniem. Może jedynie mógłbym się doczepić do grubości ciasta, ale zdaje mi się, że nie jest tak źle. Wszystko bardzo fajnie się komponowało czy to z sosami, czy bez nich. Zjadłem ze smakiem!

Dalian - Dim Sum

Dalian, czyli kuchnia chińska na bogato

Podsumowując całe moje wrażenia z dowozów i wizyt w restauracji Dalian: uważam, że warto odwiedzić to miejsce. Jest dobrze, smacznie, z ambicją na więcej, co widzę po zmianach w lokalu. Znajomi w pracy już się zakochali w ich lunchach, a ja chcę tam wrócić po więcej dim sumów i pyszną kaczkę. Jak już wspomniałem, ten lokal to więcej niż n-ty chamski chińczyk z galerii handlowej. Warto się tam wybrać i skosztować trochę innej kuchni!

Adres: plac Rostka 3, Katowice
FBhttps://www.facebook.com/RestauracjaDalian/
Ceny:

  • Lunch – od 15 zł
  • Chrupiący bakłażan – 14 zł
  • Dim sum – 18-22 zł
  • Krewetki w sezamie – 24 zł
  • Kaczka z gorącym półmisku – 44 z
Ocena
  • Jedzenie
  • Obsługa
  • Klimat
4

Podsumowanie

Żaden chamski chińczyk, a restauracja pełną gębą!

Sending
User Review
0 (0 votes)

Marcin Ceran

Programista z zawodu, bloger z zamiłowania. Lubię dobrze zjeść, czy to w domu czy to na mieście. Będziesz to jeszcze jadł?! ;) Więcej o mnie tutaj!

RELATED POSTS