Wrocław – miasto spotkań i… pysznego jedzenia! Na przestrzeni lat w stolicy Dolnego Śląska pojawiałem się dość często i były to smaczne wyjazdy. Jednak nigdy nie powstał z tej okazji wpis, w którym dzieliłbym się moimi osobistymi rekomendacjami na gastro-turystyczną podróż po Wrocławiu. W ramach dość długich wakacji wsiadłem więc ze znajomymi na rower miejski i zebrałem z nimi parę sztosów wrocławskiej gastronomii. Smacznego!
—
Na śniadanie mistrzów – Dinette
Nic tak nie nastraja na cały dzień, jak pyszne śniadanie, a Dinnete robi je bardzo dobrze. Własne wypieki i bezpretensjonalne dania nie pozostawiają tutaj żadnych złudzeń. Ich śniadanie marokańskie z jajkiem to obłędnie smaczny kąsek :) Miejsce warte odwiedzenia, a tłumy w kolejce mówią same za siebie…
Lokalizacja: pl. Teatralny 8
Na pasty – Ragu Pracownia Makaronu
Własnoręcznie robione makarony? A i owszem! Ragu, niczym rzemieślnicy, tworzą pasty o jakich mi się wcześniej nie śniło. Wiem, że byłem tam tylko raz, ale sprawdziłem cztery różne dania i były to najlepsze pasty, jakie jadłem w moim skromnym życiu. Trochę to dziwnie tak wzdychać do makaronów, ale gdybyście zjedli ich carbonarę albo macaroni z krewetkami, to zrobilibyście to samo, co ja!
Lokalizacja: ul. Sienkiewicza 34a
Na idealną napoletanę – Iggy Pizza
W każdym mieście znajdzie się taki plackowy rarytas, do którego z utęsknieniem będziecie chcieli wrócić przy każdej możliwej okazji. Jak na neapolitańskie standardy, to chyba pierwszy raz spotkałem się z tak pulchnym i przepysznym ciastem (serio, serio!). Liczba kompozycji? Około 20, z czego ja sprawdziłem trzy i każda miała w sobie ten urok, jakim kusi pizza :)
Lokalizacja: ul. Kuźnicza 10
Na bardziej wykwintne słodkości – Nanan
W dobie obecnej mody na monodesery nie mogłem przejść obojętnie wobec tej świątyni rozpusty! Słodkości podawane tutaj to różnosmakowe i wielosmakowe ciastka, którymi z dużą rozkoszą będzie mógł się zajadać fan mniej lub bardziej klasycznych kompozycji. Skusicie się tak jak i ja? :)
Lokalizacja: ul. Kotlarska 32
Na Azję w smacznym wydaniu – Osiem misek
Kto nie zjadł nigdy parowanej buły od Ośmiu misek, ten nie wie, co to życie! To taki wrocławski klasyk, którego znam jeszcze od czasów foodtrucka na różnych zlotach żarciowozów. Do dziś ich bao są jednymi z lepszych, jakie wspominam pod względem kompozycji i smaku, ale w menu skrywają o wiele więcej dobrej szamy! [zresztą wspominałem o tym we wpisie tutaj]
Lokalizacja: ul. Włodkowica 27
—
Wiem, że lista jest na chwilę obecną dość skromna, ale z pewnością zaktualizuję ją w najbliższym czasie :) Pytanie jednak do Was – co byście dodali do tego zestawienia? Podzielcie się!