Przejedzone Weekly #7 – W Kato już jest lato!

  • Marcin Ceran
  • 15 czerwca 2020
  • Możliwość komentowania Przejedzone Weekly #7 – W Kato już jest lato! została wyłączona

Witajcie po tygodniowej przerwie – wracamy do najsmaczniejszego wpisu w tygodniu, czyli „Przejedzone Weekly”! Znajdziecie tutaj masę informacji ze świata gastro i inspiracji co do tego, gdzie można dobrze zjeść. Głodni i gotowi? Zapraszam do czytania! A jeśli jesteście ciekawi, co było w poprzednich odcinkach – znajdziecie je wszystkie tutaj :)

Co tam u mnie?

Zrobiła się ładna pogoda i… trochę odpuściłem sobie gotowanie w domu – wchodzą ino rzeczy proste, niewymagające czasu. Ja sam poczułem się niczym wypuszczony z piwnicy człowiek i ruszyłem dość aktywnie na polowanie! Także wybaczcie, ale dziś będzie wyłącznie o łakociach na mieście.

Pierwszą pozytywną rzeczą w tym miesiącu było odpalenie roweru, za którym już mocno tęskniłem. Jakże cieszą te zrobione kilometry, zwieńczone dopakowaniem się dodatkowymi kaloriami… Nie ma nic lepszego, naprawdę! W planach jest też zaktualizowanie rowerowego szlaku jedzeniowego i parę innych wpisów, ale musicie na nie chwilę poczekać.

Co tam w gastronomii?

Pamiętacie, jak pisałem o zamknięciu Novo? Dowiedziałem się, że teraz całą energię ekipa włożyła w Sezo’novo. Przebudowali cały ogródek tak, coby mógł pomieścić w ciorty ludzi, a nawet więcej! Jedna z gorętszych miejscówek na mapie Katowic będzie jeszcze lepsza i będzie serwować jeszcze więcej dobrych rzeczy. Tak się złożyło, że rzutem na taśmę przed publikacją tego wpisu wybrałem się tam i muszę przyznać – jest sztos!

Z dobrych informacji pragnąłbym napomknąć, iż Bytom dorobił się drugiego Zeltra. Zelter Deli, bo o nim mowa, mieści się na ulicy Webera, ma dość bogatą ofertę przetworów, kanapek, bowli, piw rzemieślniczych i nie tylko. Oczywiście z czasem będzie tego więcej, a ja już, patrząc po fotach, wiem, że warto się tam wybrać!

Gastro inspiracje

W tym wydaniu zamieściłem już nie tylko miejsca z wynosem i dowozem, ale ogólnie restauracje, które odwiedziłem w ostatnim czasie. Taki smaczny przegląd tego, co jadłem.

Amfora (Katowice)

Po lockdownie wprowadzono odświeżone menu (wege/wegan – dużo dań bezmięsnych!), w którym większość pozycji była dla mnie nowa, a to znaczy, że będzie trzeba zrobić kolejne „przeszpiegi”. W ramach ostatniej wizyty przetestowany został Irański gulasz z warzyw z kiszoną limonką i szpinakiem, Fatayer ze szpinakiem, orzechami nerkowca, harissa i jogurt, a do tego jeszcze przegląd deserowy ogarnięty.

Frytki Belgijskie (Katowice)

Już gdzieś widziałem to logo! Jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że to dobrze mi znane ze Skweru Judah w Krakowie frytki. Inna sprawa, że nie wiedziałem, iż mamy plac Synagogi, który przechodzi teraz rewitalizację i przestaje straszyć. To miejsce właśnie starają się odczarować chłopaki z Frytek Belgijskich, serwując smażonego ziemniaka z własnoręcznie robionymi sosami, które robią megadobrą robotę. A fryteczki jak? Tak dobre, jak pamiętam! Nie raz, nie dwa te frytki się jadło.

Lokal Bakery (Katowice)

W Lokal Bakery, jeśli już wpadam na chwilę dłużej niż tylko po pieczywo, lubię sobie usiąść przy oknie i skorzystać z chwili. Jako fan neonów wszelakich uwielbiam, kiedy dochodzi do sezonowej wymiany przy moim ulubionym miejscu – teraz mamy tam sympatycznego złodziejaszka. A na pierwszym planie croissant z pastrami – wobec tak dobrego „kurosanta” nie idzie przejść obojętnie! PS Ogarnijcie sobie tam tłoczony sok jabłkowy z kurkumą – to jest sztos, jakich mało!

Zelter (Bytom)

Miło widzieć, że duma Bytomia wróciła do gry! Ostatnia wizyta to iście wakacyjne klimaty, bo na stole pojawiły się same bowle – te od razu mi się kojarzą z latem. Jeden krewetkowy z makaronem, mango, ogórkiem, marchewką, grzybami shimeji z sosem sweet chilli, a drugi hummusowy (Tel Aviv w nazwie) z falafelem, pastą z batata, jajkiem, oliwkami i chlebkiem pita (trochę do poprawy, ale ogólnie spoko). A jakby tego było mało, to Aperolek wjechał idealnie…

Co tam? Hipopotam!

Suchy nagłówek, wiem, ale tak jakoś wyszło… W najbliższym czasie Przejedzone Weekly będzie dwutygodnikiem – niech Was to nie zdziwi. Z informacji parafialnych: już w najbliższym tygodniu wrócą normalne wpisy. Mam w planach kilka recenzji i parę zestawień do zmaterializowania. O czym będą? Niespodzianka! A tymczasem życzę Wam smacznego i znośnego tygodnia!

Marcin Ceran

Programista z zawodu, bloger z zamiłowania. Lubię dobrze zjeść, czy to w domu czy to na mieście. Będziesz to jeszcze jadł?! ;) Więcej o mnie tutaj!

RELATED POSTS