Czy to po obiedzie, czy po kawie, zawsze znajdzie się chęć na deser. Przynajmniej ja tak mam… Mimo tego, że na co dzień nie wcinam dużej ilości słodkich rzeczy, to od czasu do czasu lubię uzupełnić poziom cukru w mojej krwi. Nigdy jednak słodkie nie powodowało odliczania czasu do kolejnej wizyty… Do teraz! Porozmawiajmy zatem o miejscu, które robi furorę na południu Katowic, czyli kawiarni Strefa 11 i wypiekach od Cukierni Fresa!
Sam lokal znajduje się przy ulicy Armii Krajowej 1 i nie sposób nie zauważyć tego miejsca jadąc tą ulicą. Wchodząc do środka wita nas bar z witryną pokazującą wypieki mistrza cukierniczego, a idąc w lewo i prawo mamy dostęp do dwóch dużych sal, które pomieszczą multum osób. W ofercie kawiarni na chwilę obecną spotkamy się z klasycznymi kawami, więc miłośnicy alternatywnych metod parzenia nie będą niestety zadowoleni.
„Mistrz ceremonii”
Wracając do tematu cukiernika, który dostarcza wszystkie dobroci, chciałbym Wam pokrótce opowiedzieć, kim jest osoba odpowiedzialna za te grzeszne pozycje. Mariusz Łęszczak, prowodyr całej tej inicjatywy swoje doświadczenie zdobywał pracując w renomowanych hotelach w południowej Anglii oraz w Polsce pod okiem takich szefów kuchni jak Przemysław Błaszczyk z Mañana Bistro&Wine Bar czy Wojciech Modest Amaro z Atelier Amaro. Obecnie właściciel i szef cukierni FRESA w Katowicach. Tak w zasadzie to o tym wszystkim dowiedziałem się jak już wszystko zjadłem. W sensie, nie że zeżarłem cały asortyment i nie macie po co jechać, tylko spróbowałem większość dostępnych monodeserów ;)
Tak, to miejsce monodeserami stoi i wg mnie jest to najlepsze miejsce z takimi rzeczami w Katowicach. Nie chcę Wam przedstawiać każdego deseru po kolei, bo nagle ten wpis byłby w pieruny długi, a pewnie nikt by tego nie przeczytał. Mam za to dla Was ucztę dla oczu w tym wpisie z krótkimi adnotacjami co się tam znalazło.
Nie ma tutaj ani jednego deseru, który czymś by się nie wyróżniał. Owszem, co osoba to różne smaki i nie wszystko może przypaść do gustu ale nie można powiedzieć o braku przemyślanych pomysłów. W każdej ze słodkości można wyczuć ogrom pracy w nie włożonej, a do tego wszystkie smaki tworzą harmonijną całość. Bardzo, ale to bardzo uzależniająca i smaczną całość, wobec której ja już nie umiem przejść obojętnie.
Strefa 11 + Fresa + monodeser = Miłość <3
Łakomczuchy takie jak ja będą zdecydowanie zadowolone z wizyty w Strefie 11. Kawowo jest tu całkiem przeciętnie, jeśli chodzi o obecne alternatywne trendy, ale to nie kawa ma tu królować. To tylko dodatek do tego ogromu pełnych smaku monodeserów. W momencie pisania tego tekstu właśnie zauważyłem, że jestem o 4 pozycje do tyłu… O rozpusto, trzeba znowu się tam wybrać! :D
Adres: ul Armii Krajowej 1, Katowice
FB: https://www.facebook.com/cafestrefa11/
Ocena
Podsumowanie
Łakomczuchy takie jak ja będą zdecydowanie zadowolone z wizyty w tym miejscu! Monodesery petarda :)
Aleksandra Fraszewska
Dobra, następnym razem jak będę w Kato lecę do truskawki, tzn. do Fresy :D W sumie po samej nazwie daję im dodatkowe punkty :D
Marcin Ceran
Daj znać, sprawdzę resztę deserów :D