Browsing Tag

kurczak

Objazdowo w Mikołowie – Mio Sushi

Ania i Michał objazdowo:

Pewnego dnia postanowiliśmy odwiedzić przyjaciela w Mikołowie. Po wieczornym smakowaniu trunków, następnego dnia trzeba było coś przekąsić na obiad. Kolega polecił Mio Sushi, które akurat było otwarte i na całe szczęście nie serwuje tylko typowego sushi. W swoim menu posiada kilka ciekawych potraw, które postanowiliśmy spróbować.

Mój wybór padł na Pad Prik Chicken na ryżu, czyli tajska potrawka na bazie chilli, cebuli i czosnku z kurczakiem oraz dodatkiem orzechów. Tutaj nadmienię, że jest to potrawa ostra, nawet bardzo. A jeżeli ktoś naprawdę szuka ekstremalnych wrażeń, może poprosić, aby było jeszcze ostrzej. Lubię ostre potrawy, tak więc miałem używanie, ale reszta ekipy nie podzielała mojego entuzjazm i zamówiła coś łagodniejszego. Co do samej potrawy, to była bardzo dobrze przygotowana, ryż również był bardzo dobry. Wszystkie składniki miękkie i soczyste. Kurczak świetnie komponował się w z całością, a cały posiłek był syty. Nadmienię, że całość była posypana ziarnami słonecznika.

Aby obniżyć wszechpanującą ostrość wybrałam kurczaka panko na sałacie ze smażonym ryżem z warzywami. Dodatkowo do dania został dodany słodko-kwaśny sos chilli. Kurczak był świeży, delikatny i chrupiący, dokładnie taki, jakiego się spodziewałam. Trudno było oprzeć się użyciu ostrego sosu, czego mogłam nieco pożałować, ale dzięki dużej porcji świeżych warzyw dało się lekkie pieczenie w ustach szybko ukoić. Na pochwałę zasługuje także pyszny, smażony ryż. Nigdy dotąd nie jadłam tak dobrze doprawionego ryżu. Cudownie komponował się smakowo z kurczakiem. Otrzymana porcja była zdecydowanie syta i (jak to zwykle bywa) dla mnie aż nadto wystarczająca. Poza daniem obiadowym zamówiłam także snickersowy shake z masłem orzechowym, który jest zdecydowanie godny polecenia. Niezbyt słodki, nie mdlący, porcja cukru w sam raz.
Restauracja Mio Sushi stanowi fuzję różnych kuchni azjatyckich i radzi sobie z tym zadaniem wyjątkowo dobrze. Pomimo dzielącej nas od tego pysznego miejsca odległości liczymy, że wkrótce uda nam się powtórzyć tamtą przypadkową wizytę.

Kuchnia Tajwańska w Mr.Lee [zamknięte]

Urlop z całą pewnością sprzyja kulinarnym wojażom, a niewątpliwie wizyta w Krakowie jest dobrym powodem do odkrywania nowych smaków. Razem ze znajomymi po raz pierwszy odwiedziliśmy restauracje tajwańską Mr.Lee – jak się okazuje jest ona również pierwszym takim miejscem w Polsce. Sama restauracja znajduje się na ulicy Karmelickiej 7.

Pora obiadowa w pełni, więc dwa dania były wyborem nieodzownym. Jako pierwsze – zupa krem z owoców morza [8 PLN]. W moim odczuciu bardzo smaczna i sycąca. Poza krewetkami zawierała małże, kalmara i nie wiem co jeszcze, ponieważ nie znam się aż tak na owocach morza. Danie zostało podane szybko, zjadłem tak, aby przejść po zupie od razu do dania głównego. Moim wyborem była wołowina w czarnym pieprzu, podana została w warzywach (papryka, marchewka, sałata, cebula dymka), a jako dodatek do niej dostałem porcję ryżu i ogórki konserwowe przygotowane na pikantno [24 PLN]. Według mnie wołowina została przyrządzana wyśmienicie, odpowiednio doprawiona, wprowadziła mnie niemal w stan euforii. Całość bardzo dobrze się komponowała ze sobą i stanowiła niezwykle syty posiłek.

Przy innej okazji próbowałem jeszcze zupy won ton [8 PLN] – smaczna, aczkolwiek nie przyćmiła mi zupy z owoców morza. Drugim daniem jakie wtedy skosztowałem był kurczak Kung Bao na ostro [22 PLN]. Jeśli czyjeś kubki smakowe wychwalają kurczaka ponad wołowinę, a przy tym lubują się w ostrzejszych smakach to sądzę, że kurczak Kung Bao byłby odpowiednim zamiennikiem do wcześniej wybranej przeze mnie ostrej wołowiny. Kurczak podany był w podobnej kompozycji z tą różnicą, że zawierał jeszcze orzeszki ziemne. Smaczny, syty … Co tu dużo mówić, wyśmienity ;)

Obsługę w restauracji zaliczyłbym również jako plus – dla mnie zasługuje na dużą pochwałę. Restaurację polecam każdemu, kto lubi orientalne smaki. Ja sam następnym razem chętnie bym się wybrał na jakże popularny Hot Pot … ;)