Azjatycka rozkosz – Uki Uki (Warszawa)

  • Marcin Ceran
  • 23 maja 2016
  • Możliwość komentowania Azjatycka rozkosz – Uki Uki (Warszawa) została wyłączona

Od momentu, kiedy postanowiłem odwiedzić jeden lokal z polecenia dobrego znajomego minął rok. Za pierwszym razem nie dane mi było nawet zobaczyć pracy lokalu ze względu na awarię. W międzyczasie prawie wszyscy moi znajomi postawili tam swoją stopę i jedli… Ba! Zrobili to nie raz! Trochę to trwało, ale po roku planowania i przeszkód jakie po drodze się napatoczyły udało mi się zjawić w tymże lokalu. Mowa o lokalu Uki Uki znajdującym się przy ulicy Kruczej 23/31 w Warszawie.

Uki Uki to restauracja japońska specjalizująca się w udonie. Udon jest to tradycyjna zupa japońska podawana ze świeżym makaronem o tej samej nazwie (udon), przygotowanym na miejscu z mąki pszennej, wody i soli. Danie to jest podawane na 3 różne sposoby: kama-age (rosół rybny bonito + miękki udon), sanuki (rosół rybny bonito + udon al dente) i fusion (różne rosoły + udon al dente). Poza tym do zup w różnych wariantach są zestawy razem z tempurą (warzywa, grzyby, krewetki), co czyni tą potrawę jeszcze bardziej sytą.

Szykowałem się na ten moment już od dłuższego czasu więc wybór był prosty – moje zamówienie musiało zawierać poza samym udonem jeszcze tempurę. W związku z tym wybrałem pozycję z listy Sanuki Udon – Ebi Gozen. W tempurze znalazły się tu takie kąski jak 2 krewetki, grzyb shitake, szparag, słodki ziemniak, cukinia i marchewka. W bardzo szybkim czasie od zamówienia tego zestawu pojawił się on na moim stole. Bardzo mnie to ucieszyło i zaraz przystąpiłem do konsumpcji.

Uki Uki - Udon Ebi Gozen

Łyżkę bulionu spróbowałem od razu – pycha! Po raz pierwszy jadłem tak dobry rosół rybny, który sam w sobie był już doprawiony moim zdaniem bardzo dobrze. Ponadto pan kelner zasugerował, iż wywar można jeszcze doprawić o spreparowany przez nas wcześniej w moździerzu sezam (super sprawa!), świeżo zmielony imbir czy też pokrojonego pora. Każdy więc mógł sobie doprawić to jeszcze wedle własnego uznania. A co mi tam – dorzuciłem i nie żałowałem: sezam i imbir pasowały idealnie, aczkolwiek smak pora mi się coś zgubił. Sam makaron jak w opisie – ugotowany al dente, bardzo smaczny i jak to na udon przystało – sycący. W połączeniu z bulionem dla mnie stanowiło do kompozycję idealną!

Uki Uki - Moździerz z sezamem

Uki Uki - ściereczka

Ale hola, hola! Do tego była jeszcze tempura, o której wcale nie zapomniałem! W przerwach pomiędzy zupą podgryzałem to warzywa, to krewetki, to grzyby. Nie mogę powiedzieć żadnego złego słowa o tym dodatku – zrobione należycie i odpowiednio dobrane warzywa były świetne. Pierwszy raz jadłem też grzyba shitake w takim wydaniu i bardzo polubiłem taką propozycję podania. Krewetki były też niczego sobie – chyba nigdy nie dostałem takich dużych skurczybyków do zjedzenia w tempurze, co uważam za mocny plus! Na pochwałę na pewno zasługuje sama tempura – pierwszy raz miałem okazję skosztować jak smakuje taka, w której nie czuć ni krzty tłuszczu.  

Uki Uki - Udon

Uki Uki - Zielona Herbata na zimno

Byłem bardzo zadowolony z mojego zamówienia. Udon z tempurą kosztował mnie 37 PLN, co za taki mocny zestaw uważam za dobrą cenę, patrząc w szczególności na to ile tego dostajemy! Ponadto, jako że tego dnia było dosyć ciepło, to do dania głównego domówiłem do picia japońską zieloną herbatę na zimno – na takie ciepło jak znalazł.

Uki Uki, mimo iż byłem tam dopiero pierwszy raz, stało się dla mnie niczym Mekka. Zjadłem tam jedno z najlepszych dań w moim życiu. Niby to wszystko takie proste, a było za razem tak bogate w smak! Jak już to stwierdziłem wcześniej – mały azjata wewnątrz mnie zajadał się tym udonem jak głupi i z pewnością będzie chciał tam wrócić :)

Sending
User Review
0 (0 votes)

Marcin Ceran

Programista z zawodu, bloger z zamiłowania. Lubię dobrze zjeść, czy to w domu czy to na mieście. Będziesz to jeszcze jadł?! ;) Więcej o mnie tutaj!

RELATED POSTS