Powiew azjatyckiej świeżości – Wyparowane [zamknięte]

W wielu miastach poza Katowicach spotkaliście pewnie już pierożki dim sum. W Katowicach jednak przez długi czas nie było ani widu ani słychu o lokalu serwującym tego typu dania. Pod koniec zeszłego roku zupełnym rzutem na taśmę otworzył się lokal Wyparowane. Znajduje się on przy ulicy Mariackiej 19, czyli zaraz w centrum.

Do samego lokalu wybrałem się kilka razy – 2 razy zaraz po otwarciu i kolejne 2 w zeszłym tygodniu. Sam lokal jest bardzo mały – są tam może 4 stoliki [w tym 1 większy], ale z tego co mi wiadomo, jest to jedynie lokal przejściowy. Menu jest bardzo proste – 4 typy pierożków w wariancie 6 szt za 10 PLN i 10 szt za 15 PLN, a do tego jeszcze do wyboru są zupy [różne w zależności od dnia i pory] w cenie 15 PLN.

Wizyty na początku roku jakoś mnie nie powaliły z nóg. Ciasto na pierożki było niedopracowane i często potrafiło się rozpaść zanim udało mi się je złapać i zjeść. Również ramen, jaki wtedy był oferowany, wyglądał bardziej na zwykłą zupę, a być nią nie powinien… Dwa podejścia i oba niestety oceniłbym jako średnie. Nie ma co jednak rozpamiętywać przeszłość – dałem znowu szansę lokalowi i aż sam się zdziwiłem.

Wyparowane - Wieprzowina Krewetki 2 Wyparowane - Wieprzowina Krewetki

Dwie kolejne wizyty odbyłem na początku marca. Jedzenie jakie zamówiłem to podobne zestawy co ostatnio, czyli pierożki i zupa. Udało mi się spróbować łącznie 3 z 4 smaków jakie znajdują się w menu:

  • wołowina, kolendra
  • wieprzowina, krewetki
  • kurczak, por

Poza tym jest jeszcze pozycja wege z soczewicą i czosnkiem, ale nie miałem jej okazji spróbować. Mniejsza… Widać było tym razem, że ciasto zostało udoskonalone. W odróżnieniu do ostatniej wizyty, to co teraz dostałem było ciastem cienkim i nie rozpadającym się przy próbie tknięcia pierożka. Smakowo również wydawało mi się, że farsz dostał delikatnego power-up’a i jest o niebo lepszy niż na początku. Nic tylko się cieszyć!

Wyparowane - Wołowina Kolendra 2 Wyparowane - Wołowina kolendra

Jedną z zup jakie dane mi było wpałaszować był bulion z pierogami won-ton. Przy zamówieniu zostałem spytany o poziom ostrości jaki chcę – wybrałem łagodny, bo wiem jak azjatyckie zupy potrafią piec. To co dostałem to łagodna i apetyczna pozycja, która zniknęła bardzo szybko. Nie z powodu tego, że była mała!

Druga “zupa” którą spróbowałem, jakkolwiek niepoprawnie jest na to tak mówić, był ramen. Podczas pierwszego spotkania nie polubiliśmy się zbytnio, teraz jednak wziął mnie z zaskoczenia. Bardzo wyrazisty, smaczny bulion, dużo składników pływających w wywarze i spora porcja jak na taką cenę – dla mnie miodzio! Jedynym minusem tego dania jest makaron – kupny, niby do ramenu, ale w smaku dość przeciętny i wg mnie średnio pasował do nieźle wypadającej reszty kompozycji. Nie mniej warto spróbować samemu – ja mam dość duże wymagania co do makaronów :)

Wyparowane - Won Ton Wyparowane - Ramen

Jeśli mam być szczery to bardzo się cieszę, że dałem lokalowi drugą szansę. Zrehabilitował się w pełni i o ile na początku roku tego bym nie stwierdził, tak teraz muszę to przyznać – w końcu w Katowicach mamy świetne dim sumy. Do tego jeszcze można popróbować innych azjatyckich specjałów. Słyszałem, że lokal ma wprowadzić do oferty kimchi. Ja natomiast chciałbym zjeść dobre baozi. Mam nadzieję, że nie pozwolą mi długo czekać ;)

Sending
User Review
0 (0 votes)

Marcin Ceran

Programista z zawodu, bloger z zamiłowania. Lubię dobrze zjeść, czy to w domu czy to na mieście. Będziesz to jeszcze jadł?! ;) Więcej o mnie tutaj!

2 komentarze

  1. Riona

    9 marca 2016

    Mnie nie powaliło szczerze mówiąc, ale byliśmy niedługo po otwarciu. Już abstrahując od samego ciasta i smaku farszu (miałam wołowinę z kolendrą i mogło być troszkę lepiej doprawione, ale tragedii nie było), to dla mnie pierożek jako forma to była totalna pomyłka. Farsz nie rozkładał się w cieście równomiernie i tak naprawdę były to ulepione kulki z mięsa, oblepione ciastem i w rogach w ogóle nie wypełnione farszem. Wegetariańskie trochę lepiej smakowo wyszły, ale jakoś nie poczuliśmy się szczególnie zachęceni do kolejnej wizyty.

    • Marcin Ceran

      9 marca 2016

      Takie same odczucia towarzyszyły mi po otwarciu, ale teraz jest zdecydowanie lepiej! Wiem, ciężko się przemóc do sprawdzenia knajpy jeszcze raz… Jak dla mnie teraz jest spoko :)

Comments are closed.

RELATED POSTS