Ziemniaki kontratakują! – Bulwa Nać

Jako, że po ostatnim wyjściu na ziemniaka czułem pewien niedosyt, cały czas chodziła za mną jedna knajpa, która miałem od dawna odwiedzić. Dzień wolny spadł z nieba i w końcu się tam wybrałem. Mowa o Bulwa Nać, znajdującej się przy ulicy Targowej 8 w Sosnowcu.

Czymże jest ta tytułowa Bulwa Nać? Jest to ziemniak pieczony w specjalnie, żeliwnym piecu. Jest to swoisty slow food przypominający swoim składem tureckiego kumpira. Sam lokal serwuje parę wariantów tego dania zaczynając od najprostszego z gzikiem, serem feta czy też z tuńczykiem, peperoni czy też pulled pork. Zmienia się to co jakiś czas oczywiście, więc nie znudzicie się za szybko tymi kompozycjami.

Ja na swój pierwszy raz wybrałem opcję z pulled pork. Do tego wybrałem jeszcze rukole, roszponkę i zamiast sosu pozwoliłem sobie na konfiturę z czerwonej cebuli. Całość została zamknięta w zgrabnym tekturowym pudełku, które śmiało można wziąć ze sobą na wynos. Zaczynając od góry, spróbowałem najpierw konfitury – soczysta, świetna w smaku, nie za słodka jak to czasem bywa w tego typu wytworach, pasowała doskonale do szarpanej wieprzowiny. Samo mięso też bardzo dobre i mogę je uznać za poprawnie przygotowany pulled pork. Ogólnie jak tylko dokopałem się do ziemniaka byłem bardzo ucieszony – nie był przesolony jak ten z moich ostatnich wojaży! Ponadto to chyba pierwszy przypadek przy takim ziemniaku, że zjadłem go w całości razem ze skórką. bo smakowała wyśmienicie! Pozycja którą wybrałem kosztowała 14 PLN i jest godna polecenia. Ciekaw jestem jak pozostałe dobroci smakują :)

Dość spontaniczna wizyta okazała się dobrym wypadem na jedzenie. Wyszedłem z knajpy bardzo ukonentowany. Jak na razie pierwszy miesiąc Bulwa Nać ma za sobą, ale myślę, że śmiało dadzą sobie radę. Relację skwituję jednym z hashtagów z ich szyldu – #potatoesgonnapotate!

02 - Pulled Pork

Sending
User Review
0 (0 votes)

Marcin Ceran

Programista z zawodu, bloger z zamiłowania. Lubię dobrze zjeść, czy to w domu czy to na mieście. Będziesz to jeszcze jadł?! ;) Więcej o mnie tutaj!

6 komentarzy

  1. Pawę

    2 września 2015

    14 zł za jednego kartofla?

    • moston

      2 września 2015

      Tak, 14 ale to jest najdroższa opcja – można kupić i takiego za 9zł i się najeść :) A w Krakowie to i nawet droższe są :D

      • Pawę

        2 września 2015

        Nie wiem jak wyglądają ceny w Krakowie, ale w stolicy zjadłem dwa kartofle i zapłaciłem 15, a nie była to opcja najtańsza.

        • moston

          2 września 2015

          To się nie dziwię, że takie zdziwienie. A jaka knajpa jeśli można wiedzieć? Z chęcią bym się wybrał i porównał w takim razie :)

          • Pawę

            2 września 2015

            Oczywiście, że można. Rzecz się tyczy Groole. W takim razie będę wypatrywać recenzji. ;) Pozdrawiam!

          • moston

            2 września 2015

            Oczywiście! Również pozdrawiam :)

Comments are closed.

RELATED POSTS