Zielony Most – Bistro Wegańskie Katowice

Czasem zastanawiam się, jak to jest żyć na diecie wegańskiej. Gdy przychodzi ten moment staram się odwiedzić jakiś lokal, który serwuje tego typu jedzenie. Nie mam z tym najmniejszego problemu, żeby odkryć nowe smaki. Problem leży jednak w czymś zupełnie innym – często kuchnia wegańska jest dla mnie bez smaku. Gdyby tylko je odpowiednio przyprawić, mogłyby być lepsze, nie uważacie? Ostatnio znowu mnie naszło i wybrałem się na obiad do bistra wegańskiego Zielony Most znajdującego się przy ulicy Słowackiego 12 w Katowicach.

Pierwsze koty za płoty

Menu w lokalu, z tego co zauważyłem, jest zmienne co kilka dni, więc idąc innego dnia możecie już tego samego dania nie zastać. Ja swoją przygodę kulinarną z bistro zacząłem od nuggetsów z pieczonymi ziemniakami z cebulką w akompaniamencie sałatki z pomidora, ogórka, tofu i tzatzikami. Oczywiście nuggetsy były warzywne, a pod panierką skryty był kalafior – moje nemezis z dzieciństwa. Przed zjedzeniem miałem obawy, ale raz kozie śmierć… Smaczne! Panierka chrupka, odpowiednio słona i opruszona delikatnie pieprzem, skrywała soczystego kalafiora, którego nie posądzałbym o takie dobro. Ziemniaki były przysmażone na złocisty kolor i razem z sałatką oraz sosem stanowiły dobry dodatek. Wszystkie te rzeczy były delikatnie przyprawione, ale wystarczająco, żeby podkreślić smak użytych składników.

Do głównego dania dobrałem jeszcze deser, aczkolwiek nie pamiętam dokładnie co to było za ciasto. Smaczne, słodkie, owocowe – tak je mogę określić w dużym skrócie. Do tego jeszcze dobra cena, bo za kawałek ciasta płacimy tylko 5 PLN. Pierwsza wizyta i byłem całkiem pozytywnie nastawiony do kolejnego odwiedzenia lokalu.

A może by tak jeszcze raz?

Po dwóch tygodniach moje nogi znowu powędrowały do Zielonego Mostu. Tego dnia na moim talerzu razem wylądował inny specjał – makaron penne z algami morskimi, prażonymi orzechami i wędzonym tofu. Pierwsze wrażenie – porcja dość mała, ale wygląda nieźle. Na tym niestety się skończyło – każdy składnik z osobna smaczny, poza jednym – wędzonym tofu. O ile makaron (pełnoziarnisty/razowy – nie byłem w stanie odgadnąć) był ugotowany al dente, prażonych orzechów było multum, tak wędzone tofu strasznie tą całą kompozycję popsuło. Przez tofu w daniu dominował niestety słony smak, co nie każdemu mogło podejść (w tym mnie). Zastanawiałem się też, gdzie się podziały algi morskie w tym daniu bo było ich jak na lekarstwo. W całości brakowało mi też jednego składnika łączącego wszystko w całość, jakiegoś sosu albo czegoś innego – przez jego brak danie wydawało mi się kapkę suche i mało wyraziste. W ogólnym rozrachunku makaron oceniam jako średni i do poprawki!

Na deser, bo bez niego bym się nie mógł obejść, wziąłem sernik wegański z owocami. Zawsze chciałem spróbować jak może smakować taki twór i teraz wiem, że chyba nie będzie to moje ulubione ciasto. Było suche i brakowało mi w nim albo czegoś słodkiego, albo lekkiej nuty kwaskowej. Owoce wokół ciasta zjadłem ze smakiem – świeże, co się miały marnować.

Słowem podsumowania

Zielony Most na pewno idealnie wpasowuje się w bieżące trendy i uzupełnia lukę w katowickich wegańskich lokalach. Czasem smacznie, czasem mniej – miejsce bywa nierówne, ale nie aż tak żeby się do niego zrażać. Czy moją opinię potwierdzą weganie, czy jednak mamy trochę inne gusta? Czekam na Wasze komentarze!

Adres: ul. Słowackiego 12, Katowice
FB: https://www.facebook.com/BistroZielonyMost/
Ceny:

  • Nuggetsy z kalafiora – 18 PLN
  • Makaron penne z algami morskimi – 18 PLN
  • Ciasta – po 5 PLN
  • Jedzenie
  • Obsługa
  • Klimat
3
User Review
0 (0 votes)

This post was last modified on 6 sierpnia 2017 10:23

Marcin Ceran: Programista z zawodu, bloger z zamiłowania. Lubię dobrze zjeść, czy to w domu czy to na mieście. Będziesz to jeszcze jadł?! ;) Więcej o mnie tutaj!
Zobacz również
Disqus Comments Loading...