Let’s Meat – Bahnhof [zamknięte]

Minął prawie rok od naszej ostatniej wizytacji w Bahnhofie. W ostatni piątek lokal przeszedł metamorfozę – otworzył się na nowo z całkowicie zmienionym menu. Przyciągnęło to wielce moją uwagę, gdyż zamiast burgerów w ofercie pojawiły… kanapki!

Menu dosyć proste – 5 kanapek, każde z innym mięsem. Do wyboru: gęsie żołądki, łopata wołowa, policzki wołowe, kark oraz opcja wege. Każde przyrządzone w inny, ciekawy sposób, a do tego podane we własnoręcznie wypiekanych bułach. Bohaterami tego wpisu będą dwie z pięciu pozycji, jakie udało mi się skosztować przez ten weekend.

Podczas pierwszej wizyty zdecydowałem się na łopatę wołową w pikantnej marynacie z grillowaną papryką, kiszoną cukinią, sosem BBQ i sałatą. Kanapka rozmiarowo podobna, albo niewiele mniejsza od burgerów, jakie były tutaj serwowane. Smakowo? Kanapka na wypasie. Dobrze przyprawione mięso, pikantność na poziomie akceptowalnym dla zwykłego śmiertelnika, co pozwoliło mi na zjedzenie całości ze smakiem. Kompozycja warzyw też pasowała wg mnie do tej pozycji jak ulał. Pycha! Cena za kanapkę – 17 PLN.

Drugie podejście było dość szybkie, bo w lokalu pojawiłem się zaraz na drugi dzień. Przypadek? Nie sądzę ;) Tym razem spróbowałem opcji z policzkami wołowymi duszonymi w winie, wraz z pesto z fistaszków i jarmużu, pomidorkami, serem z niebieską pleśnią i rukolą. Skusiłem się głównie z powodu pesto z fistaszków i jarmużu – nie zawiodłem się ani trochę. Do tego jeszcze znalazł się tam mój ulubiony ser lazur. Mięso też zdało egzamin na 5,0 – bardziej delikatne niż łopata, co nie zmienia faktu, że oba bardzo mi smakowały. Miałbym ciężki orzech do zgryzienia jeśli miałbym z tych dwóch pozycji wybrać lepszą… Dlatego polecam obie! Cena podobnie jak poprzedniej kanapki czyli 17 PLN.

Zmiana menu w Bahnhofie wyszła w moim odczuciu na dobre, w szczególności w dobie pojawiających się wszędzie lokali z burgerami. Jedyne czego mi brakuje do kanapek, to jakieś przystawki, bo mogłem jeszcze trochę w sobie zmieścić. O ile do burgerowego Bahnhofa nie chodziłem za często, tak teraz chyba będę częstszym bywalcem. Przekonajcie się też sami – ja naprawdę polecam!

User Review
0 (0 votes)

This post was last modified on 29 maja 2016 16:42

Marcin Ceran: Programista z zawodu, bloger z zamiłowania. Lubię dobrze zjeść, czy to w domu czy to na mieście. Będziesz to jeszcze jadł?! ;) Więcej o mnie tutaj!
Zobacz również
Disqus Comments Loading...